Opowiadać dalej

<div class="simplebar-scroll-content" style="padding-right: 17px; margin-bottom: -34px;"> <div class="simplebar-content" style="padding-bottom: 17px; margin-right: -17px;"> <p>Oto małżonkowie w tropikalnym kurorcie. Jedno z nich jest śmiertelnie chore. Mąż opowiada żonie, niczym Szeherezada, kt&oacute;ra chciała ocalić życie, historie, by odwlec moment nieuchronnego rozstania. Żona odbiera telefon i dostaje przerażającą wiadomość. Zanim przekaże ją mężowi, musi pokonać dzielącą ich odległość. Wtedy wszystko się skończy. A jeśli rację miał Zenon z Elei i drogę ich dzielącą można w nieskończoność szatkować na coraz mniejsze odcinki? Może dałoby się odsunąć kres w nieskończoność. Kres miłości, życia i opowieści. Dramaturgiem każdego opowiadania jest czas. Opowiadanie zaś czymś nieskończenie podzielnym, jak przestrzeń w paradoksie Zenona. Można więc snuć opowieść, kt&oacute;ra się nigdy nie skończy, opowieść, kt&oacute;ra się kończy&hellip;<br /> O tym opowiada nam Barth. Bawi się formą, wciąga czytelnika zmysłowym językiem w zmyślone historie, kt&oacute;rych fikcyjność co rusz uwypukla. Historie powstają na naszych oczach. A dominującym wątkiem, r&oacute;wnie efektownym, co losy bohater&oacute;w, jest refleksja nad istotą czynności opowiadania, nad wagą fikcji, bez kt&oacute;rej nie moglibyśmy poznać prawdy.</p> <p>Amerykański pisarz, John Barth, znany jest w Polsce przede wszystkim z "Bakunowego faktora". My wznawiamy dla Państwa, wydany w 1996 roku, zbi&oacute;r "Opowiadać dalej&rdquo; w znakomitym przekładzie Macieja Świerkockiego.</p> </div> </div> <p>&nbsp;</p>

Legimi.pl