Komornik

<p> Nadchodzi Koniec.</p> <p> Ale taki w cholerę prawdziwy, biblijny.</p> <p> Ziemia się zatrzymuje, umarli wstają z grobów, płonąca gwiazda</p> <p> o imieniu Piołun spada w morze. Tylko że coś w systemie nie</p> <p> zaskoczyło. Zamiast bomby termojądrowej wychodzi fajerwerk.</p> <p> Bo ludzi jest dużo za dużo, o wiele więcej, niż gdy święty Jan spisywał ostatnie wersety swego dzieła. Technologia poszła mocno naprzód, więc przed rydwanem Jeźdźca Apokalipsy można uciec, pedałując na rowerze. O dziwo, w ogóle nikt nie chce umierać, nawet jeśli plakaty i ulotki reklamowe obiecują Życie Wieczne w jaskrawych barwach pasteli.</p> <p> W końcu ktoś na Górze decyduje, że trzeba ten burdel ogarnąć.</p> <p> Powołani zostają do życia Aniołowie Apokryficzni. Postawione zostaje przed nimi proste zadanie: jak najszybciej i najskuteczniej rozporządzić masą upadłościową, w którą zamieniła się nasza Ziemia. Dokonać inwentaryzacji, zlikwidować środki trwałe, upłynnić aktywa, wymieść brudy, zgasić światło i oddać klucz na portierni.</p> <p> Jednak Aniołowie decydują, że mają to w dupie.</p> <p> Zwalają czarną robotę na ludzi.</p> <p> Na ziemię zstępują Komornicy.</p>

Legimi.pl