Kilar

<p>Wojciech Kilar (1932&ndash;2013) &bdquo;uruchamiał w innych poczucie, że mają do czynienia z kimś lub czymś znajomym&rdquo; &ndash; pisze Magda Miśka-Jackowska. Tak było z Kilarem człowiekiem, kt&oacute;ry jako dziecko uciekał z ogarniętego wojną Lwowa, i tak samo jest z Kilarem kompozytorem. Jego Orawa znalazła miłośnik&oacute;w w filharmonii, Angelusem ludzie się modlą, Krzesany jest niezmiennie synonimem zachwytu nad potęgą g&oacute;r. Polonez z Pana Tadeusza wyszedł dumnie poza kino, a Pieśń o małym rycerzu stała się balladą-hymnem kadry siatkarzy. Żadnemu innemu polskiemu tw&oacute;rcy nie udało się dotrzeć do tak szerokiego grona odbiorc&oacute;w, a zainteresowanie jego muzyką nie dotyczy wyłącznie Polski &ndash; Draculą podbił przecież Hollywood. Pisana ze szczerą sympatią, pełna uroku opowieść o losach Kilara, jego wspaniałej osobowości, dowcipie, codzienności i oszałamiającej karierze, a także o fenomenie jego ciągłej obecności &ndash; to lektura dla każdego, do przeczytania &bdquo;na jednym oddechu&rdquo;.</p>

Legimi.pl