<p style="box-sizing: border-box; margin: 15px 0px; padding: 0px; color: #333333; line-height: normal; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif, Arial, sans-serif; font-size: 13px; background-color: #ffffff;"><span style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px; font-size: 12pt;">Od wydania tego zbioru minęło prawie 50 lat. Wydaje się jednak, że nie utracił on waloru aktualności, a współcześni polscy czytelnicy poprzez lekturę spotkają się z autorem będącym bystrym obserwatorem rzeczywistości, zaniepokojonym kierunkami ewolucji życia społecznego, szczerze zatroskanym o przyszłość i stawiającym trafne, ponadczasowe diagnozy.</span></p> <p style="box-sizing: border-box; margin: 15px 0px; padding: 0px; color: #333333; line-height: normal; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif, Arial, sans-serif; font-size: 13px; background-color: #ffffff;"><span style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px; font-size: 12pt;">Jak zaznaczył autor, inspiracją do napisania esejów składających się na tę książkę były często bieżące wydarzenia. Dla człowieka zainteresowanego historią już sam opis tych wydarzeń jest ciekawy. Działy się one bowiem w czasach, do których większość z nas już nie sięga pamięcią i w miejscach oddzielonych od nas wówczas żelazną kurtyną. A zatem wraz z autorem jesteśmy świadkami entuzjazmu wywołanego lądowaniem ludzi na Księżycu, słuchamy wypowiedzi wieszczących nieuchronny triumf komunizmu, możemy oczami wyobraźni zobaczyć paryskie manifestacje zwolenników swobodnego dostępu do aborcji albo rozwieszone na ulicach plakaty wzywające do zakończenia wojny w Wietnamie.</span></p> <p style="box-sizing: border-box; margin: 15px 0px; padding: 0px; color: #333333; line-height: normal; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif, Arial, sans-serif; font-size: 13px; background-color: #ffffff;"><span style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px; font-size: 12pt;">Gustave Thibon nie jest jednak reporterem. Wydarzenia są dla niego tylko punktem wyjścia do głębszej analizy. W tej analizie pierwsza jest diagnoza. Autor traktuje dane wydarzenie jako symptom jakiegoś stanu ducha, jakiejś powszechnie przyjmowanej opinii, jakiegoś zniewalającego umysły mitu. Potem zwykle przychodzi czas na propozycję terapii: rozumowa dyskusja z przesądem czy mitem, wyraźne wskazanie kierunku pożą- danych działań i zachęta do podjęcia wysiłku. Taki jest schemat każdego właściwie z prawie dziewięćdziesięciu esejów zebranych w tej książce. Wydarzenia, które były bezpośrednią przyczyną ich napisania, pokrył się już kurz historii. Jednak odwieczna mądrość, której z całego serca autor chce służyć, jest ponadczasowa i zawsze aktualna. Stąd też płynie aktualność i poszczególnych esejów, i całego dzieła. (..)</span></p> <p style="box-sizing: border-box; margin: 15px 0px; padding: 0px; color: #333333; line-height: normal; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif, Arial, sa...
Legimi.pl