To jest taki Russian Style! 12000 kilometrów na kraniec Rosji... i z powrotem

<p style="margin: 0px 0px 10px; text-align: justify; color: #707070; font-family: verdana, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 11px; background-color: #f5f5f5;">&bdquo;<span lang="zxx" xml:lang="zxx">To jest taki Russian Style! 12 000 kilometr&oacute;w na kraniec Rosji... i z powrotem" nie jest klasyczną książką podr&oacute;żniczą. Nie jest relacją z podr&oacute;ży, choć o podr&oacute;ży opowiada. Podr&oacute;ży pełnej nieplanowanych zwrot&oacute;w i przypadk&oacute;w. Maciej Stroiński, pojechał na koniec kontynentu, aż do Magadanu nad Morzem Ochockim.</span></p> <p lang="zxx" style="margin: 0px 0px 10px; text-align: justify; color: #707070; font-family: verdana, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 11px; background-color: #f5f5f5;" xml:lang="zxx"><span lang="zxx" xml:lang="zxx">Koleją Transsyberyjską i autobusem. Choć nie jest podr&oacute;żnikiem, to świadomie zrezygnował z wyg&oacute;d, kt&oacute;re gwarantuje samolot, choć w jego książce samolot też musiał się pojawić. Stroiński, jako rasowy reporter, uważnie obserwuje świat, kt&oacute;ry znika na naszych oczach i barwnie go opisuje. Te obrazy mają r&oacute;żne odcienie. Jest feria barw syberyjskiej przyrody, ale zaraz obok zdarta niebieska farba ze ścian porzuconych budynk&oacute;w, w kt&oacute;rych kiedyś toczyło się życie. Prawdziwy koloryt tej książki jednak tworzą ludzie. Opowiadają swoje historie i pokazują sw&oacute;j świat. Zapraszają do niego Stroińskiego, kt&oacute;ry koduje każdy szczeg&oacute;ł, czytelnikom podpowiadając hasła potrzebne do zrozumienia tytułowego &bdquo;russian style&rdquo;.</span></p> <p lang="zxx" style="margin: 0px 0px 10px; text-align: justify; color: #707070; font-family: verdana, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 11px; background-color: #f5f5f5;" xml:lang="zxx">Maciej Stroiński nie jest zakochany w Rosji. Nie jest także jej antagonistą. Jest obserwatorem, kt&oacute;ry pr&oacute;buje zrozumieć zjawiska. Brutalnie nazywa absurdy, kt&oacute;rymi ten potężny kraj otacza mieszkańc&oacute;w, ale gdy jest ku temu okazja, pisze o kraju Puszkina, Lenina i Putina z prawdziwą sympatią. Choć można chwilami odnieść wrażenie, że najczęściej występującym odczuciem autora jest&hellip; niedowierzanie.</p> <p lang="zxx" style="margin: 0px 0px 10px; text-align: justify; color: #707070; font-family: verdana, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 11px; background-color: #f5f5f5;" xml:lang="zxx"><span lang="zxx" xml:lang="zxx">Dlaczego warto sięgnąć po książkę Macieja Stroińskiego &ndash;&nbsp;</span><em><span lang="zxx" xml:lang="zxx">&bdquo;</span></em><em><span lang="zxx" xml:lang="zxx">To jest taki Russian Style!&rdquo;</span></em><span lang="zxx" xml:lang="zxx">? Bo czyta się ją jak książkę przygodową, a chwilami nawet awanturniczą. Autor, kt&oacute;ry wyjeżdżając kompletnie nie pamiętał języka rosyjskiego, po kilkunastu dniach w kr&oacute;lestwie Miszki, postanowił rzucać się chwilami w najgłębszą rosyjską wodę. I nie chodzi tu tylko o Bajkał, ...

Legimi.pl