Dzienniki. 1953–1982. Tom 1

<div id="tab-description" class="panel entry-content wc-tab" style="box-sizing: border-box; width: 607.5px; font-family: Buenard, serif; line-height: 22px; padding: 10px 60.75px 0px 0px; color: #1b1f14; margin: 0px !important;"> <p style="box-sizing: border-box;" data-wahfont="16">Ten dziennik to dla powojennej historii Polski świadectwo znaczące. Jego Autor przeszedł drogę charakterystyczną dla wielu polskich intelektualist&oacute;w w drugiej połowie XX wieku: od uwikłania w komunizm do czynnego sprzeciwu wobec niego. Był nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem wielu kluczowych dla powojennej historii zdarzeń, także wpływając na ich przebieg.<br style="box-sizing: border-box;" />Jest to kronika środowiska nonkonformistycznego, spisywana r&oacute;wnież w czasach, gdy samo prowadzenie takich zapis&oacute;w wymagało niemałej odwagi, a zarazem &ndash; wyrazisty portret tego środowiska, wzmacnianego wewnętrznie przez przyjaźń i wzajemną lojalność i stającego się ponadczasowym przykładem wolności.&nbsp;<span class="pelny-opis rev-180" style="box-sizing: border-box; color: #de4c2d; display: inline-block; width: 40px; overflow: hidden; background-image: url('images/pelny-opis.png'); background-repeat: no-repeat; background-position: center center; position: relative; top: 5px; transform: rotate(180deg); text-indent: -700% !important;" data-wahfont="16">Zobacz więcej</span></p> </div> <div id="tab-additional_information" class="panel entry-content wc-tab" style="box-sizing: border-box; margin-right: 91.125px; margin-left: 91.125px; font-family: sans-serif;">&nbsp;</div> <div id="tab-tab-custom" class="panel entry-content wc-tab" style="box-sizing: border-box; width: 607.5px; font-family: Buenard, serif; line-height: 22px; padding: 0px 60.75px 0px 0px; margin: 0px !important;"> <p style="box-sizing: border-box;" data-wahfont="16">&bdquo;Tłumy, zwolnieni z kryminału, całe środowisko, nie spos&oacute;b wyliczyć, chyba ponad setka os&oacute;b, ścisk, rozmowy o tym, co się stało, zn&oacute;w euforia. Ja &ndash; że nie starczyło mi wyobraźni na to, co zaszło, że całą &bdquo;robotę&rdquo; KOR-u etc. przez ostatnie lata traktowałem raczej na zasadzie zbawiania własnych dusz, no i tworzenia jakichś wysepek wolności wewnętrznej, ale perspektyw zwycięstwa społecznego na taką skalę nie brałem pod uwagę.&rdquo;<br style="box-sizing: border-box;" />1 września 1980</p> <p style="box-sizing: border-box;" data-wahfont="16">&bdquo;Parę sł&oacute;w o sobie. Miałem niespełna 18 lat, kiedy wstąpiłem do PPR. Nie przez strach, nie przekupstwo, nie zaangażowanie przez tajną służbę radziecką, także nie skłonność do ugody. Pewna wizja z punktami odniesienia niechybnie błędnymi, jakoś tam uwarunkowanymi przez historię, doświadczenie osobiste i r&oacute;żne rzeczy, o kt&oacute;rych nie teraz. Dawno od tego odszedłem i myślę, że ostatnie ponad ćwierć wieku życia zwalnia mnie od ponawiania wyznań ekspiacyjnych [&hellip;]. Ale chcę powiedzieć, że do siebie dawnego, tamteg...

Legimi.pl