Dobre rządy

<p>Pod koniec XX wieku, kiedy padały reżimy komunistyczne, a dyktatury słabły i zanikały, wydawało się, że na całym świecie demokracja święci triumfy. Lecz obecnie, na początku XXI wieku, widzimy, że w r&oacute;żnych rejonach planety wyłaniają się wcześniej niespotykane formy polityczne, w kt&oacute;rych praktyce wybor&oacute;w powszechnych towarzyszą tendencje autorytarne i przeciwne pluralizmowi: wsp&oacute;łistnieją najbardziej fundamentalna zasada demokracji i to, co niesie groźbę zniszczenia demokracji. To wielki problem naszej epoki. Demokracje nieliberalne, populistyczne rządy, zmartwychwstały cezaryzm &ndash; nauki polityczne wciąż po omacku szukają nazwy dla trafnego określenia tego rozproszonego po całym świecie zjawiska. Mgliście przeczuwamy, że zachodzi potrzeba dookreślenia samego demokratycznego ideału, że trzeba nadać taką formę demokracji, żeby nie mogła obr&oacute;cić się przeciwko sobie samej.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Niniejsza książka jest moim udziałem w tym przedsięwzięciu. Proponuje lepsze zrozumienie zjawisk, kt&oacute;re wzbudzają intelektualne zmieszanie, bo jawią się jako zbi&oacute;r sprzeczności nie do pogodzenia. Przede wszystkim chodzi o poszerzenie naszego pojmowania demokracji. Pierwotnie była ona rozumiana jako zaprowadzenie ustroju przedstawicielskiego, w kt&oacute;rym parlament odzwierciedla interesy i aspiracje społeczeństwa, a środkami prowadzącymi do tego celu były wybory powszechne i pluralistyczna oferta polityczna. W tej perspektywie postęp demokracji polegał na zapewnianiu większej, lepszej reprezentatywności przedstawicieli społeczeństwa. Zgodnie z tym sposobem myślenia, w klasycznej teorii politycznej fundamentem żywotności demokracji była relacja przedstawiciele &minus; reprezentowani. Relacja ta nadal jest ważna, ale teza o jej kluczowym znaczeniu była formułowana w sytuacji, gdy dominującą rolę w systemie odgrywały prawo i stanowiąca je władza legislacyjna. A to się zmieniło. W związku z trybem podejmowania decyzji, we wsp&oacute;łczesnym świecie wzrosło znaczenie władzy wykonawczej i rządzący stali się ważniejsi niż przedstawiciele ludu. Tak więc demokracja nie może już ograniczać się do legitymizacji poprzez wybory; taka legitymizacja nie daje nieobwarowanego żadnymi warunkami zezwolenia na rządzenie. Centralne znaczenie ma obecnie spos&oacute;b sprawowania władzy. Nasze systemy polityczne są określane jako demokratyczne, bo są uświęcane poprzez wybory, ale obywatele czują, że są rządzeni demokratycznie tylko wtedy, kiedy rządzący w swoim działaniu spełniają jasno określone wymogi przejrzystości, odpowiedzialności, rozliczania się, odzwierciedlania zr&oacute;żnicowania społecznego czy wsłuchiwania się w głos obywateli.</p> <p style="text-align: right;">Z <em>Przedmowy do polskiego wydania</em></p>

Legimi.pl