<p> Abchazja ma swoje terytorium, granice i obywateli. Prezydenta, premiera, parlament i armię. Centralna Komisja Wyborcza organizuje wybory, poczta emituje znaczki. Trzydziestoletni helikopter Abchaskich Linii Lotniczych wozi pasażerów z Suchumi do wysokogórskiego Pschu, a obywateli informują agencja Apsnypress, telewizja, radio, gazety, internet.</p> <p> Wojciech Górecki jest jedną z nielicznych osób, które miały okazję obserwować, jak w ciągu dwudziestu lat rodzi się, rozwija i chyli ku upadkowi abchaskie parapaństwo o spornych granicach i niejasnym statusie. Polska nie uznaje Abchazji, uważając ją za część Gruzji. Tego samego zdania jest reszta świata – z wyjątkiem Rosji, Nikaragui, Wenezueli, Nauru, Vanuatu i Tuvalu. Uznanie Abchazji i coraz liczniejszych państw o podobnej genealogii zrodziłoby dziesiątki nowych konfliktów i wywróciło do góry nogami międzynarodowy ład…</p> <p> <em>Abchazja</em> zamyka kaukaski tryptyk Wojciecha Góreckiego, rozpoczęty <em>Planetą Kaukaz</em> i <em>Toastem za przodków</em>.</p>
Legimi.pl
<p>Marta mieszka w niewielkim miasteczku, a jej największym marzeniem jest posada bibliotekarki, gdy niespodziewanie los stawia ją przed życiową szansą – dostaje się na staż jako dziennikarka w jednej z największych gazet w kraju! Jej pierwszym zadaniem jest rozpracowanie znanego biznesmena Wiktora Potoryckiego, podejrzanego o liczne przestępstwa. Cóż jednak robić, gdy niespodziewanie przytrafia się uczucie, a podejrzany staje się ukochanym? Czy Marta zdoła rozwikłać zagadkę Wiktora i udowodnić jego niewinność?</p>
Legimi.pl
<p><strong>„Kandydat na prezydenta” Janusza Płońskiego </strong> to publikacja stanowiąca znakomity zbiór wspomnień autora z istotnych wydarzeń jego życia, które wpłynęły na światopogląd polityczno-społeczny. Jednakże styl twórczości odbiega daleko od nasyconych słodką i błogą propagandą wyborczych frazesów i banałów. Wręcz przeciwnie, autor ma w sobie przeogromne pokłady dystansu do siebie i wydarzeń, pozytywnej autoironii. Prowadzi z czytelnikiem sympatyczną, okraszoną humorem, dyskusję wokół codzienności. <br /><br />Oto jeden z cytatów: "Uwielbiam podziw dla siebie i tego, co robię. Jeśli podziwem tym obdarza mnie płeć przeciwna, o rzucających się w oczy walorach, tym lepiej. Wtedy czuję się w swoim żywiole. Zapominam o czasie, obowiązkach, tokuję, błyskam inteligencją, popisuję się wiedzą, która – choć fragmentaryczna i dość płytka – przy odpowiedniej selekcji pozwala na zręczne epatowanie słuchaczy i stworzenie fałszywego wrażenia, że wiem prawie wszystko. (...) Czasem się zastanawiam, jakim jestem człowiekiem? Dobrym czy złym? Uczciwym czy szachrajem? Moralnym czy łajdakiem? Codzienność pokazuje, że bezustannie poruszam się "między", trochę tak, trochę siak. Jakby niczego nie było w formie czystej i jasnej, same półwartości. A czy jest półuczciwość. półdobro, półmoralność?" </p>
Legimi.pl
<p style="text-align: left;">M<em>gła jak z tanich horrorów. Tyle że prawdziwa, bliska swej strasznej doskonałości. Niepokój urasta do lęku, chciałoby się przemieścić w stronę konkretu, ale która to strona? </em><br /><em>Trzeba trwać, jak inni. Stoją, ani drgną, związani bagnem lepkiej, gęstej skropliny. Koślawe posągi swego bytu, z kartą choroby na pokrytych brudną mżawką obliczach, na zmianę: abominacja, zmęczenie, apatia. Jedynie oczy gdzieś leniwie błądzą, najczęściej w kierunku nieodległego horyzontu, gdzie tory giną za mgielną kurtyną. Niech no tylko niebo się otworzy, ukazując czoło lokomotywy, a byty zaczną się przepoczwarzać. Póki co trwają, nie tracąc energii...</em> <br /><br />JAROSŁAW RABENDA – absolwent Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi – 1990 r.<br />Występował w premierach teatralnych na scenach Łodzi, Radomia i Warszawy. Od 1991 związany z Teatrem Pow­szechnym w Radomiu.<br />W latach 1993-1997 dyrektor Klubu Środowisk Twórczych „Łaźnia” w Radomiu, gdzie m.in. powołał do życia „Teatr z Potrzeby” oraz zorganizował coroczny Ogólnopolski Turniej Śpiewających Poezję „Łaźnia”. <br />Laureat Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu oraz Festiwalu Piosenki Kabaretowej „Obora” w Poznaniu, a z „Kabaretem im. Romana” wielu nagród na najważniejszych festiwalach kabaretowych.</p>
Legimi.pl
<p style="margin: 0px 0px 1em; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: 12px; color: #323232; font-family: Tahoma, Arial, sans-serif; text-align: center; background: #ffffff;"><span style="margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: small; background: transparent;"><span style="margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: 13px; font-weight: bolder; background: transparent;">Wiersze Jadwigi Piątkowskiej maszynistki MKS oraz wspomnienia córki</span><br /></span></p> <p style="margin: 0px 0px 1em; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: 12px; color: #323232; font-family: Tahoma, Arial, sans-serif; text-align: justify; background: #ffffff;"><span style="margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: small; background: transparent;">JADWIGA PIĄTKOWSKA przez przyjaciół zwana JAGODĄ, ur.22 grudnia 1949 r. Uczestniczka Strajku Sierpniowego, maszynistka MKS, okrzyknięta „poetką Solidarności”.</span></p> <p style="margin: 0px 0px 1em; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: 12px; color: #323232; font-family: Tahoma, Arial, sans-serif; text-align: justify; background: #ffffff;"><span style="margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: small; background: transparent;">Po zakończeniu strajku, redaktorka stoczniowej gazety „Rozwaga i Solidarność”. Do jej redakcyjnych obowiązków należało „być tam gdzie dzieją się rzeczy ważne”, stąd aż do grudnia 1981 roku podróżowała po całej Polsce, a najczęściej na Śląsk. Po ogłoszeniu Stanu Wojennego, przedostała się do Stoczni, gdzie przeżyła jej pacyfikację, została schwytana, skatowana przez ZOMO i uwięziona. Po wypuszczeniu na wolność włączyła się w pracę konspiracyjną. Została uwięziona po raz drugi. Ciężkie przeżycia doprowadziły do obciążających chorób, a w konsekwencji do przedwczesnej śmierci, w 1990 r. </span></p> <p style="margin: 0px 0px 1em; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: 12px; color: #323232; font-family: Tahoma, Arial, sans-serif; background: #ffffff;"><span style="margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: small; background: transparent;">Więcej informacji o Jadwidze Piątkowskiej znaleźć można na powstającym blogu</span></p> <p style="margin: 0px 0px 1em; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: 12px; color: #323232; font-family: Tahoma, Arial, sans-serif; background: #ffffff;"><a style="margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; text-decoration: none; color: #323232; background: transparent;" href="http://www.jagodapiatkowska.blogspot.com/" target="_blank"><span style="margin: 0px; padding: 0px; border: 0px; outline: none 0px; font-size: small; background: transparent;">www.jagodapiatkowska.blogspot.com</span></a></p> <p style="margin: 0px 0px 1em; padding: 0px; border: 0px; outline: ...
Legimi.pl
<p> Polacy kochają Węgrów, choć właściwie nie bardzo wiedzą dlaczego. Krzysztof Varga, w którego żyłach płynie półwęgierska, półpolska krew, doskonale więc nadaje się do tego, by ów fenomen zgłębić. "Czardasz z mangalicą" to ballada o podróży sentymentalnej, która dla czytelnika ma wartość antropologicznych badań terenowych. To także znakomita zachęta do poznania specyficznej mieszanki narodowo-kulinarnej, do zajrzenia w bogracze, w których bulgoczą halászlé czy gulyásleves przyprawione nostalgią i tęsknotą za utraconą wielkością. Nad kociołkami z zupą wspomina się pierwszą wojnę światową i przepijając palinką, rozpacza nad trianońską klęską. Dla Węgrów nie ma znaczenia, że od tamtych wydarzeń minęło już z górą dziewięćdziesiąt lat. Jak pisze Varga, "tylko serbskie umiłowanie klęski jest większe niż węgierskie, a węgierskie większe niż polskie, a polskie jest ogromne". Spokojna nuda monotonnego krajobrazu, ogromne przestrzenie małego kraju, ozłocone kukurydzą, słonecznikami i rzepakiem. A w tle stukot raciczek mangalicy - endemicznej świni, doskonałej na paprykowaną słoninę. "Varga pożera świat - nie jeden świat, dwa od razu, bo jednego mu mało. Pożera Węgrów i Polaków za jednym zamachem, jak wariat się rzuca, jedzie setki kilometrów, żeby się dorwać do węgierskiej słoniny, żeby wina się nachłeptać, żeby popatrzeć, jak zupę stadnie gotują na rynku, i - zdarzy się czasem - rozwali się po drodze. Ale nienażarty jest i jedzie dalej. W uniesieniu grzebie się w przeszłościach, w melancholiach, w nostalgiach i fantasmagoriach. O Węgrach u niego czytam, ale im dużej się tym Węgrom przyglądam, tym mocniejsze żywię przekonanie, że śmieję się z nas samych. Bierzcie i jedzcie, oto jest wam dane: Varga najlepszym wydaniu. Gulasz z jedynego takiego zwierza." Wojciech Nowicki.</p>
Legimi.pl
<p> Historia znajomości Karola Wojtyły z Ojcem Pio - od pierwszego spotkania, do którego doszło w 1948 roku, aż po wyniesienie słynnego stygmatyka na ołtarze przez papieża Polaka.</p> <p> Pierwsza część książki poświęcona jest rekonstrukcji wydarzeń sprzed lat, jak i opisowi kolejnych kontaktów listowych. Dzieje tej niezwykłej znajomości odtworzone zostały w formie historycznego reportażu, w oparciu o liczne dokumenty i relacje świadków.</p> <p> W części drugiej zebrano materiały źródłowe: teksty przemówień i homilii kardynała Wojtyły - a później Jana Pawła II - o Ojcu Pio. Niektóre z nich po raz pierwszy przetłumaczone zostały w całości na język polski.</p> <p> W aneksie znajdują się refleksje nad modlitwą Jana Pawła II do Ojca Pio, wypowiedzianą podczas kanonizacji świętego Stygmatyka, które stanowią duchowe uzupełnienie obu wcześniejszych części.</p> <p> Zobacz także:</p> <p> Relacja i fotografie z konferencji prasowej na portalu kapucyni.pl >>></p>
Legimi.pl
<p> Jak myśleć, aby być bogatym człowiekiem?</p> <p> Poznaj drogę do sukcesu Kamila Cebulskiego - jednego z najmłodszych polskich milionerów.</p> <p> Kolejna książka Kamila Cebulskiego stanie się dla Ciebie wyjątkowa, jeżeli dostrzeżesz w niej choćby tylko te trzy elementy, które stanowią o jej niezwykłej sile:</p> <p> * porażający skutecznością przewodnik po sposobach dochodzenia do bogactwa z zerowym stanem konta. Od zera do milionera - to jest możliwe także w Polsce;</p> <p> * motywująca lektura zawstydzająca Twoje wszystkie wymówki, które nie pozwalały Ci cieszyć się mianem milionera. Autor obnaża to, co u większości ludzi stanowi barierę w osiąganiu sukcesu;</p> <p> * generalne porównanie tego, co dzieje się w umysłach biednych ludzi, z chemią mózgu milionerów - bez zbędnych teorii naukowych - proste, wiarygodne i przekonujące przykłady, których doświadczył Kamil Cebulski - z życia wzięte.</p> <p> Czy możliwa jest gwarancja na Twój sukces?</p> <p> Żadna książka nigdy nie zagwarantuje Ci zmian zawartości Twojego portfela, jednak książka Kamila Cebulskiego gwarantuje zmianę chemii Twojego mózgu, tak aby stał się magnesem przyciągającym bogactwo do Twojego życia. Brzmi niewiarygodnie?</p> <p> Dzięki tej książce do osiągnięcia finansowego sukcesu potrzeba Ci tylko dwóch rzeczy: wyczuwalnego tętna i konsekwencji we wprowadzaniu w życie tego, czego nauczy Cię w tej książce Kamil Cebulski.</p>
Legimi.pl